Gel Eyeliner























Nadeszła pora na KRESKĘ! :)
Wiele kobiet ma z nią problem i niestety nie mam zbyt doskonałej wiadomości... w tym wypadku, jak w żadnym innym - PRAKTYKA CZYNI MISTRZA!
Postaram się dać kilka pomocnych wskazówek, ale jeśli mimo przestrzegania każdej z nich, kreska nie wyjdzie doskonała, nie zrażajcie się :) Jestem przekonana, że każda następna będzie lepsza, a kiedy dojdziecie do wprawy malowanie kresek zajmie Wam zaledwie kilka minut!


W dzisiejszym poście skoncentruję się na malowaniu kreski żelowym eyelinerem. 

























Maybelline New York Eyestudio Lasting Drama, to zdecydowanie jeden z lepszych żelowych eyelinerów jakich do tej pory używałam. Nie wysycha zbyt szybko, dzięki czemu można go ładnie rozetrzeć i skorygować kształt naszej kreski. Występuje w 4 kolorach - czerń, brąz, fiolet, grafit. W zestawie dołączony jest pędzelek, który doskonale się sprawdza w swojej roli, co jest dość rzadko spotykane ;) Dostępny w drogeriach Rossmann, Superpharm i wszelkich stoiskach z kosmetykami firmy Maybelline NY (ok. 35zł).
Produkt znakomity dla początkujących!



































Niestety, jeśli chodzi o eyelinery żelowe, na moich oczach nie są tak niezawodne jak te płynne w pędzelku. Po kilku godzinach potrafią odbijać się na górnej powiece. Dlatego zawsze staram się aby kreska wykonana tym produktem była jak najbardziej pozioma i 'płaska'.




Od zewnętrznego kącika oka, prowadzę dość długą linię w stronę skroni, skierowaną delikatnie w górę (całkiem pozioma kreska sprawiłaby wrażenie 'smutnego oka'). 


 
Od połowy namalowanej linii, tym razem w odwrotnym kierunku maluję drugą kreskę do połowy powieki. 



Wypełniam kolorem "puste miejsce", które powstało przy linii rzęs. Następnie przechodzę do wewnętrznego kącika oka i króciutkimi, niemalże punktowymi pociągnięciami maluję resztę kreski. Ewentualne niedociągnięcia poprawiam suchym patyczkiem higienicznym, który polecam mieć zawsze w dłoni podczas malowania kresek żelowym eyelinerem ;)




Jeszcze tylko trochę gimnastyki z drugim okiem i kreseczki GOTOWE! :) 

UWAGA!
Przestrzegam i uczulam, żeby NIE naciągać skóry przy oczach podczas malowania kresek. Bardzo często okazuje się, że kiedy puścimy naciągnięty fragment skóry, kreska okazuje się krzywa, zupełnie inna od tej, którą malowałyśmy naciągając powiekę.





Jeszcze tylko tusz i ślepia gotowe!!! :)


Życzę duuuuuużo wytrwałości, szczególnie tym początkującym! ;)


Całuję,
-MJ-

2 komentarze:

 

Lubię to